Pomimo chaosu w edukacji, do którego doprowadziła reforma minister Zalewskiej, władzom Łodzi udało się zapewnić miejsca w szkołach średnich dla wszystkich absolwentów gimnazjów i szkół średnich. Niestety nie wszystkim udało się dostać do wymarzonej szkoły.
Czynniki rządowe zapewne poinformują we wrześniu o „niestandardowych sytuacjach w szkołach średnich”, ale prawda jest taka, że z winy PiS czeka uczniów dramatyczne pogorszenie warunków nauki. Mimo tego Łódź nie zostawi żadnego ucznia bez pomocy. Mamy jeszcze wolne miejsca na dodatkową rekrutację. Pomożemy też uczniom z Brzezin jeśli, jak w ubiegłych latach, będą chcieli uczyć się w Łodzi - napisał na swoim profilu wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela.
Rekrutacja uzupełniająca do łódzkich szkół średnich rozpoczyna się w piątek, 26 lipca i potrwa do końca miesiąca. W pierwszym terminie ponad 460 uczniów nie dostało się do żadnej ze szkół. Władze Łodzi przygotowały dla tych osób ponad tysiąc miejsc, choć w znaczącej mierze już dziś są one zajęte przez uczniów, którzy odwołali się po pierwszym etapie rekrutacji.
Reforma minister Zalewskiej doprowadziła nie tylko do chaosu w edukacji, ale także do znaczącego pogorszenia warunków nauczania w szkołach średnich. W tym roku do łódzkich szkół średnich uczęszczać będzie ponad 9 tysięcy uczniów, co oznacza tłok w szkołach i lekcje do późna. Nie można też zapominać o zniszczonych marzeniach tysięcy młodych ludzi, którzy nie dostali się do wymarzonych szkół pomimo świetnych wyników w nauce.